reklama

Mucha w Pałacu Luksemburskim


Miał 35 lat, kiedy z dnia na dzień stał się sławny i bogaty. W Boże Narodzenie otrzymał pośpieszne zamówienie na afisz teatralny, który w Nowy Rok zawisł w Paryżu epoki fin de siècle’u; i okazał się oszałamiającym sukcesem.

Otworzył czeskiemu artyście o nazwisku Mucha trojga imion – Alfons, Maria, Pankracy – drogę do kariery największego twórcy sztuki dekoracyjnej. Zamieszkał niedaleko Pałacu Luksemburskiego, gdzie obecnie trwa jego wielka wystawa ściągająca – jak przed ponad wiekiem – tłumy paryżan.

Mucha przyznawał, że jego najwcześniejszym wspomnieniem była próba uchwycenia na dziecięcym rysunku magicznego czaru palących się świeczek na bożonarodzeniowej choince. Pragnął bajecznego prezentu. I dostał go wiele lat później w Paryżu, gdzie mieszkał i tworzył przez blisko dwie dekady. Pierwsze dwa lata paryskich studiów sfinansował mu hrabia Khuen-Belassiho będący pod wpływem jego talentu. Później musiał radzić sobie sam. Przyjaźnił się z Gauguinem, Rodinem, szwedzkim pisarzem Strind­bergiem. Nie przystał do ówczesnej awangardy, poszedł w inną stronę – komercjalnej ilustracji.

Zapraszamy na wystawę prac w Pałacu Luksemburskim.