reklama

Cordon bleu - order, przepis, albo szkoła kucharzy


Cordon bleu u zarania było potoczną nazwą nadawaną kawalerom Orderu Ducha Świętego – najznakomitszego odznaczenia czasów Ancien Regime, ustanowionym przez Henryka III, podczas wojen religijnych. Odznaczenie to miało tę rangę, jaką ma dziś Legia Honorowa. W formie był to krzyż maltański zawieszony na szerokiej błękitnej wstążce – stąd właśnie cordon bleu (niebieska wstążka).

Skąd wzięłą się zatem kulinarna konotacja? Legenda głosi, że kawalerowie orderu – śmietanka francuskiej arystokracji – tworzyli coś w rodzaju klubu smakoszy, który gromadził się na bardzo wytwornych przyjęciach. Owe spotkania stały się słynne, a cordon bleu w odniesieniu do kuchni – oznaczało najwyższą maestrię i szczyt szczytów dobrego smaku. I tak, krok po kroku, tytuł cordon bleu przeszedł na kucharzy. Tych wyśmienitych, rzecz jasna.

Cordon bleu to także nazwa pierwszego francuskiego pisma kulinarnego – La Cuisinière Cordon Bleu, założonego w 1895 roku przez dziennikarkę Marthe Distel. Sukces periodyku był tak duży, że pani Distel zaczęła organizować kursy kulinarne, z udziałem znanych szefów kuchni. Tak narodziła się akademia Le Cordon Bleu, której dwadzieścia siedem rozsianych po świecie filii działa do dziś dnia (główną siedzibą akademii jest jednak Ottawa w Kanadzie – nie Paryż).

Trzecie znaczenie Cordon bleu przynależy panierowanemu kotletowi cielęcemu, nadzianemu serem (ementalerem lub gruyère) i kawałkiem szynki.